Podłączałem obrotek wszystko było okej!!!! podłączyłem go pod maską do aku i do przekaźnika pompy. Działał autko pracowało normalnie. Zdjąłem kable, zrobiłem normalną instalkę do wewnątrz auta, i klops auto nie odpala, pompa nie działa no to odłączyłem obrotka i pompa nadal nie zadziałała. Stwierdziłem że może któryś styk od przekaźnika nie działa więc rozwaliłem tą kostkę [idiotyczne pomysły przychodzą w nocy], podłączyłem przekaźnik i nic. Podmieniłem przekaźniki i nadal nic. Na domiar złego kontrolka Fiat Code mruga cały czas a marchewa nie gaśnie. Autko zdechło ( Co się mogło stać, ratujcie mnie bo chyba oszaleje:(